Było o zagłówkach. Będzie teraz o lusterkach. Jak ważne jest ich prawidłowe ustawienie musi wiedzieć każdy kierowca, który chce bezpiecznie zmieniać pasy ruchu i manewrować na parkingach.
Powiedz mi co widzisz w lusterku a powiem ci jak jeździsz - brzmi prowokacyjnie. Ale o to chodzi. Lusterka to jeden z ważniejszych elementów w samochodzie, po którym można rozpoznać czy danej osobie zależy na właściwej obserwacji drogi. A bez tego bezpiecznie nie będzie.
Na początek mała dygresja historyczna. Niewielu już pamięta, że w czasach PRL-u fabryczne modele Fiatów, Polonezów i innych nie posiadały w swoim wyposażeniu prawego lusterka. Ot uznano, że przy ewentualnej zmianie pasa wystarczy obrót głową lub lusterko wewnętrzne.
Zwiększające się jednak z roku na rok natężenie ruchu i nowa infrastruktura dość szybko zweryfikowało pierwotne założenie.
Czy ktoś obecnie wyobraża sobie jazdę w jakimkolwiek większym mieście bez prawego lusterka? Pewnie nie. I słusznie. To bardzo istotny element poprawiający naszą orientację i bezpieczeństwo.
Przy ustawianiu lusterek najważniejszą kwestią jest
minimalizacja martwego pola, czyli powierzchni, której nie widzimy w lusterkach oraz szybie. A nie ułatwimy sobie bezpiecznej jazdy jeśłi w bocznych lusterkach będziemy widzieć drzwi naszego auta. Niestety często w taki sposób regulują lusterka kursanci
prawa jazdy. Efekt? Znany każdemu instruktorowi nauki jazdy: jadący kursant, który przed zmianą pasa ruchu wychyla się głową próbując dostrzec pojazdy na sąsiednim pasie ruchu. Ale i wśród kierujących z prawem jazdy można dostrzec takową gimnastykę. Niepotrzebną i niebezpieczną. Ideałem jest jeśli
nie odrywając pola widzenia z przodu kątem oka
dostrzegamy sytuację w lusterkach. Pod warunkiem, że owy
kąt oka posiadamy na wyposażeniu co powszechnością nie jest.
Wyjątkiem są to kierowcy Seatów i Volkswagenów wypuszczonych pod koniec lat 90-tych na rynek z asymetrycznymi lusterkami. Można ich zrozumieć. Wszakże zmniejszone prawe lusterka to fanaberia projektantów, którą trudno zrozumieć. Jednak rychło przywołano zdrowy rozsądek i wycofano się z pomysłu.
I już na szczęście już na żadnej taśmie montażowej nie produkuje się tak bezsensownej serii pojazdów. Osobiście kazałbym wychłostać inżyniera produkcji, który wpadł na tak głupawy pomysł. W internecie bez problemu znajdziemy żale kierowców i pytania o możliwość zamiany fabrycznej miniaturki na normalne rozmiary. Przesiadka z auta posiadającego symetryczne lusterka na modele asymetryczne bez wątpienia jest lekkim szokiem. I nie znam kierowcy, który po zakupie takiego modelu nie zapragnąłby
wymiany.
Lusterka dobrze ustawione to także lepsze parkowanie. Zatem dbać także należy o prawidłową wysokość pola widzenia. Niestety nawet autorzy podręczników dla kandydatów na kierowców są zbyt mało precyzyjni w objaśnianiu niniejszej kwestii. A nie ma nic gorszego niż niechlujność i lekceważenie w tej materii.
Reasumując: prawe i lewe
lusterko nie służy do oglądania "
blachy" naszego
autka ale sąsiednich pasów ruchu. Oczywiście dobrze jest gdy punktem odniesienia jest krawędź pojazdu, ale nie możemy dopuszczać do takiej sytuacji jak na fotografii obok ------->
Zbyt dużą powierzchnię lusterka zajmuje bok pojazdu. Niepotrzebnie dublując widok z lusterka środkowego.
Druga istotna kwestia to
wysokość. Lusterka zewnętrzne nie wymyślono po to aby podziwiać chmur na niebie. Zbyt wysokie pole widzenia to gorsze parkowanie i manewrowanie.
<------ Obok inny przykład skrajnie złego widoku w lewym lusterku. I jak tu bezpiecznie zmienić pas ruchu?
Powielając obraz z lusterka środkowego powiększamy martwe pole widzenia.
Dbając o właściwy widok w lusterkach dbamy o bezpieczeństwo.
Propozycja najsensowniejszego ustawienia poniżej i 3 argumenty ZA takowym:
- widzimy krawędź autka na tyle aby swobodnie orientować się przy "ciasnych manewrach";
- nie dublujemy widoku lusterka wewnętrznego;
- nie widzimy za dużego nieboskłonu a co za tym idzie lepiej parkujemy, zawracamy przy krawężnikach, pachołkach, ścianach itd.